Lyrics

[Zwrotka 1]
Spotkałem Cię przypadkiem – jak w filmie ze snów,
Blond loki, śmiech szalony i ten luz.
Byłaś jak wiatr w upale, jak promień w deszczowy dzień,
A ja myślałem, że to początek, a nie sen.

[Pre-refren]
Ale los miał inne plany,
Jedno spojrzenie – i już wiedziałem,
Że to nie ja, że to nie my,
Że Ernest ma coś, czego ja nie miałem.

[Refren]
Więc pijemy kawę, śmiejemy się bez słów,
Ty planujesz ślub, a ja wciąż błądzę tu.
Nie ma żalu, nie ma bólu, tylko cichy ślad,
Gdzieś na rozdrożu dróg, gdzie mogłem stać.

[Zwrotka 2]
Pamiętasz tamte noce, rozmowy aż po świt?
Miasto nasze, jak plac zabaw, świat nas mógł nie być.
Biegliśmy przez ulice, jakby jutra nie miał być,
Teraz Ernest czeka na Cię, a ja mogę tylko pić… kawę.

[Pre-refren]
Bo przyszłaś i rozwiało wszystko,
Zamieszałaś w głowie mi,
Ale Ernest miał to “coś tam”,
I los napisał inny film.

[Refren]
Więc pijemy kawę, śmiejemy się bez słów,
Ty planujesz ślub, a ja wciąż błądzę tu.
Nie ma żalu, nie ma bólu, tylko cichy ślad,
Gdzieś na rozdrożu dróg, gdzie mogłem stać.

[Bridge]
A przyjaźń dojrzewa, jak wino po latach,
I choć los nas rozdzielił, wciąż mamy ten blask.
Więc pijmy za przyszłość, za Twój nowy dom,
A na weselu zatańczę – i może nawet coś zaśpiewam!

[Outro]
Więc pijmy kawę, wspominajmy stare dni,
Bo życie czasem nie pyta, a i tak dobrze brzmi.
Aśka, niech Cię Ernest nosi na rękach,
A ja? Ja pośmieję się i znów wypiję… za Was!