Papa jo

Lyrics

[INTRO]
Chciałam być normalna,
W świecie pełnym codzienności,
Lecz ma pizda się wydarła,
Nieoczekiwane zwroty w historii.

[VERSE 1]
Siedzę w szkole, liryka w powietrzu,
Obierałam kabla, myśli w euforii,
Nauczycielka zadaje nam pytania,
Ja w myślach błądzę, w innym wymiarze,
Przyszła starość, zdziwiona nieco,
Wszystko wokół kręci się jak w tańcu.

[CHORUS]
To nie ja!!!!
To moja Wagina!!!!!!!!
Bawmy się, bawmy się,
Seksownie w grze tej,
To nie ja!!!!
To nie moja wina,
Ona prowadzi mnie,
Do tej szalonej wina!

[VERSE 2]
Pojawia się dźwięk, w mojej głowie echo,
Gra zespołu, szaleństwo i oddech,
Wszystkie zasady znosimy,
Niech żyje wolność, my się z tym zadzimy,
Gdy rozbłyskują gwiazdy nad nami,
Luzuję się, czuję ich rytmy z nami!

[CHORUS]
To nie ja!!!!
To moja Wagina!!!!!!!!
Bawmy się, bawmy się,
Seksownie w grze tej,
To nie ja!!!!
To nie moja wina,
Ona prowadzi mnie,
Do tej szalonej wina!

[BRIDGE]
Niech świat za plecami znika,
Niech żyjemy w tej chwili,
Każda chwila tętni życiem,
Niech wszyscy czują, niech się dzieje!

[CHORUS]
To nie ja!!!!
To moja Wagina!!!!!!!!
Bawmy się, bawmy się,
Seksownie w grze tej,
To nie ja!!!!
To nie moja wina,
Ona prowadzi mnie,
Do tej szalonej wina!

[OUTRO]
Chciałam być normalna,
Lecz ma pizda się wydarła,
Wszystko jest grą,
Nie ma co się dusić