Lyrics

Ej, Pepliniak, Gdynia gang, co jest?
Małpa vibes, faraon life.
Niech durszlak z głowy Ci nie spada, hej!

Wygląd na szympansie stop, ewolucja mu przerwała,
Z deską od kibla w chacie, w Gdyni smrodowa kurewka.
Śmierdzi śledziem, co tam, stylówka niczym dziwka,
Zaśnie pod stołem, niczym zaszczany Jędrula cały zasikany, domaga się piwka

Obrazi twoją mamę, powie „kurwa, elo”,
Nos mu się świeci jak choinka na wesele.
Monkeyman, nie Superman, on ma inną fazę,
Bebzol zamiast klaty, menela robi karierę.

Faraon, faraon, w koronie z durszlaka,
Nos świeci jak neon, forma jak u flaka.
Chlej z nami jak małpa, na stole tańcz jak dziwka,
Sto sześćdziesiąt na klatę? Kolega legenda.

Wypił litr? To nic, faraon nigdy nie zginie,
Pod stołem leży, ale król w swej koronie.
Chłop gada bzdury, ale poczciwy gość,
Wyciągnie rękę, choć śledziem jebie mu z mordy.

Dwa lata na siłce, a wynik zerowy,
Tylko czas stracił, no i brzuch gotowy.
Gdynia jego królestwo, niczym stary Egipt,
Chata rozpada się, ale vibe? Total legit.

Faraon, faraon, w koronie z durszlaka,
Nos świeci jak neon, forma jak u flaka.
Chlej z nami jak małpa, na stole tańcz jak dziwka,
Sto sześćdziesiąt na klatę? Kolega legenda.

Ej, Pepliniak gang, małpi vibe, to jest stan,
Kibel deska rozwalona, faraon, wielki plan.
W śmietniku śledź, na klacie małpa włochata,
To nie człowiek, to legenda, Pepliniak to ameba.

Faraon, faraon, w koronie z durszlaka,
Nos świeci jak neon, forma jak u flaka.
Chlej z nami jak małpa, na stole tańcz jak dziwka,
Sto sześćdziesiąt na klatę? Kolega legenda.

Gdynia, śledź, faraon żyje,
Pepliniak legenda, vibe się nie kryje.
Niechaj nos świeci, korona na głowie,
Pepliniak gang, faraon ma wypisane na mordzie. Skibidi sigma jeee jeee.
Wiesz co Dawid? Chuj Ci w dupę.