Lyrics

Ja jestem Pepliniak, sexy kutas Starogardu (aha)
Dupa taka tłusta, że aż szkoda ją wypinać (aha)
Jak nie masz dwóch zer na koncie, nawet nie podbijaj (aha)
Dziś loty public eskaem, kiedyś luksus było z buta (aha)

Dziś wakacje w Gdańsku, kiedyś było to moje marzenie (aha)
Wszędzie gdzie nie wejdę to robię obrzydzenie
Powiększyłem brzuch jak skończyłem gym rat karierę (ups)
Bolą plecy mnie, no bo mam za duże obciążenie
Twoja stara dziwka, jebać typa
Mogła pić spermę, a została Zbyszko cytryna
Nie wrócę do byłego, mógłbym pomarzyć chyba
Nawet twoja matka, dzięki niej złapałem hifa (haha)

Ja jestem Pepliniak, sexy kutas Starogardu (aha)
Dupa taka tłusta, że aż szkoda ją wypinać (aha)
Jak nie masz dwóch zer na koncie, nawet nie podbijaj (aha)
Dziś loty public eskaem, kiedyś luksus było z buta (aha)

Rucham ciągle matki, a mam w domu flachę
Może kiedyś znajdziesz taką jak ja bejbi mamę (mami)
Chciałeś mnie pocisnąć, ale masz za małą pałę (ups)
Chcesz pomogę z na klatę obciążeniem, ja przynajmniej kłamię
Dla drugiego takiego jak ja, nie ma miejsca w burdelu
Niby taki wielki, a ma niskie zawieszenie
Na zdjęciach robię miny jakbym miał zatwardzenie
Nie wytrzymałem presji i zjebałem gym rat karierę (jebać)

Ja jestem Pepliniak, sexy kutas Starogardu (aha)
Dupa taka tłusta, że aż szkoda ją wypinać (aha)
Jak nie masz dwóch zer na koncie, nawet nie podbijaj (aha)
Dziś loty public eskaem, kiedyś luksus było z buta (aha)

Tak jak Hello Kitty, mój grzybek jest różowy (meow)
Słodki jak soplica, Twoja jak zupa grzybowa (mniam)
Akcje robisz krzywe, jak moja przegroda
Jesteś boss bitch, ale ja jestem miernota
Chwalę się kolegom, że ją niby wyruchałem
Wyrywam na to dupy, a nawet nie dotykałem
Na samą myśl o mnie, przez sen się zrzygałeś
Lepiej już zamknę mordę, przekaż, że tęsknię mamie (aha)

Wiesz co Dawid, chuj ci w dupę.