Lyrics

Zwrotka 1:
Z walizkami wbici w busa,
Mama z ciocią – już pokusa!
Na turnusie w pięknym miejscu,
Będzie grubo – wiem to w sercu!
Ćwiczy ramię, ćwiczy noga,
Śmiech jak fala – nie przestroga.
Rehabilka? Spoko przecież!
Tu się człowiek wręcz rozleci!

Refren:
To jest turnusowy szał,
Plaża, lody, taneczny vibe!
Z gofrem w ręce, wiatr we włosach –
No i życie znów jest proste!
Wieczór tańczy z nami sam,
Każdy śmieje się bez ram,
Z tymi ludźmi – jak rodzina,
Niech ta przygoda się nie kończy nigdy, finał!

Zwrotka 2:
Nauczyciel w hawajskiej koszuli,
Ojciec w rytmie jak z Ibizy,
Mama śpiewa z pełną parą –
Wszyscy razem, no i gitara!
Spacer wzdłuż tej złotej plaży,
I na deser słodki marzysz –
Z lodem w ręku, uśmiech szczery,
Tu się spełniają turnusowe bajery!

Refren:
To jest turnusowy szał,
Plaża, lody, taneczny vibe!
Z gofrem w ręce, wiatr we włosach –
No i życie znów jest proste!
Wieczór tańczy z nami sam,
Każdy śmieje się bez ram,
Z tymi ludźmi – jak rodzina,
Niech ta przygoda się nie kończy nigdy, finał!

Zwrotka 3:
Na ognisku lecą szlagiery,
Ktoś gitarkę złapał – szczery!
Śpiewy, śmiechy, serca miękkie,
Tu są chwile – jak pamiątki piękne.
Choć powrót już się zbliża z czasem,
My te wspominki weźmy w trasę.
Bo gdzie indziej tak się dzieje,
Że turnus nam… duszę grzeje?

Refren (x2):
To jest turnusowy szał,
Plaża, lody, taneczny vibe!
Z gofrem w ręce, wiatr we włosach –
No i życie znów jest proste!
Wieczór tańczy z nami sam,
Każdy śmieje się bez ram,
Z tymi ludźmi – jak rodzina,
Niech ta przygoda się nie kończy nigdy, finał!