Lyrics

[INTRO]
Chyba miał na imię Mateusz, tak słyszałem
Ale czy to prawda, nie wiem, nie pytaj mnie

[Verse 1]
Był legendą wśród znajomych, miał opinię
Królowej kochanke, Clintonem go zwano
Rocco w podstawówce, woźna w kantorku
Zaliczył szkolne kucharki, non stop skakały w jego siodle

[CHORUS]
Mateusz, Mateusz, król podboju
Zaliczając kolejne, nie znał słowa "nie"
Nie był przystojny, ale miał swój styl
Wszystkie kobiety szalały, padały przed nim

[Verse 2]
Korepetytorki mówiły o nim, wiercistudnia
W szkole średniej i na studiach, tak samo było
Nie umiał się ubrać, ale nie potrzebował
Wszystkie robiły przed nim nogami znak Victorii

[CHORUS]
Mateusz, Mateusz, król podboju
Zaliczając kolejne, nie znał słowa "nie"
Nie był przystojny, ale miał swój styl
Wszystkie kobiety szalały, padały przed nim

[BRIDGE]
Mówił o młodych dziewczątach, drewno
Ale modelek uwielbiał, bawił się nimi
Nie był cetologiem, ale walenie kochał
Kuł panią Irenę, miała ciała w pizdu

[Verse 3]
Mówiła mu per synku, kręciła go nadwaga
Zawsze kiedy kładł się na niej, wyglądał jak krawat
Topił się w jej fałdach, śpiewał jej jak T
Był dobry w swoim fachu, ale to był jego świat

[CHORUS]
Mateusz, Mateusz, król podboju
Zaliczając kolejne, nie znał słowa "nie"
Nie był przystojny, ale miał swój styl
Wszystkie kobiety szalały, padały przed nim

[OUTRO]
Chyba miał na imię Mateusz, tak słyszałem
Ale czy to prawda, nie wiem, nie pytaj mnie