Lyrics

[INTRO]
Fabian, a nie żaden Pawian,
Słuchaj teraz, tak powiem Wam.

[VERSE 1]
Skrzydła w górze, latam szybciej,
W Audi, na drodze, to tylko przyjemność.
Zielone łapy, każdy krok z sensem,
Mięso nabite, czuję ten system.
Nie bądź szeptem, nie zawracaj,
Krzykaczy gaszę, każdy się schyla.

[CHORUS]
Powiesz to raz jeszcze, dostaniesz pałą,
Krzyki z ulicy, a ja bez żalu.
Fabian w natarciu, to nie jest zabawa,
Kto ma odwagę, niech podniesie głowę na sławę!

[VERSE 2]
Na miejskich blokach, patrzę na świat,
Każde spojrzenie, to wyzwanie brat.
Zgasiłem zgiełk, nie ma miejsca na ból,
Prawdziwe życie, znasz ten styl.
Zabierz te smutki, niech idą w dal,
W moim królestwie, zostanie tylko bal.

[CHORUS]
Powiesz to raz jeszcze, dostaniesz pałą,
Krzyki z ulicy, a ja bez żalu.
Fabian w natarciu, to nie jest zabawa,
Kto ma odwagę, niech podniesie głowę na sławę!

[BRIDGE]
Czas na zmiany, nie ma nic złego,
To moje życie, to mój świat, kolego.
Wszystko z sensem, nie ma tu dróg na skróty,
Fabian w akcji, wychodzę z rynkowych płodów.

[HOOK]
Latam Audi, czuję ten wiatr,
Zielone łapy, nie zatrzymam znów!
Krzykaczy mam na oku, nie ma strachu,
Mięso nabite, to mój styl - mój urok!

[OUTRO]
Fabian, a nie żaden Pawian,
To jest realność, taka jak marzenia!
Powiesz to raz jeszcze, dostaniesz pałą,
Fabian