Lyrics
[INTRO]
W Bekart fabryce, historie się snują,
Gdzie Ewelina gruba, w sercach nie czują.
Buchy dzieci rucha, ich krzyki w noc płyną,
Wszystko tu tańczy, w mroku grawitują.
[VERSE 1]
Ewii, gruba, fryzura od garnka,
Z noskiem na pół mordy, cała babcia w nerach.
W tumultach i wrzawie, nie straszne jej smalec,
W środku wsi, gdzie myśli są dzikie.
[CHORUS]
Patrz, to Ewelina, w blasku neonów,
Gruba jak chmura, w świecie bez tonów.
Nie płacz o Horde, pies szczeka w morde,
Za oknami nocy, kręcimy się na mino.
[VERSE 2]
Duchy dzieci rucha, w zwierciadle duszy,
W mrokach fabryki, gdzie marzenia tu kisimy.
Ewelina w tańcu, schowana za ścianą,
Ulotne jak szept, przypominają zranioną.
[CHORUS]
Patrz, to Ewelina, w blasku neonów,
Gruba jak swinia, w świecie bez tonów.
Nie płacz o Horde, pies szczeka w morde,
Za oknami nocy, kręcimy się na mino.
[BRIDGE]
Czas płynie powoli, w matrycy snów,
Gdzie każdy krzyk, to wspomnienie tych trudów.
Przez okna fabryki, blask nie gaśnie,
Duchy dzieci rucha, dziś żadne nie zaśnie
[CHORUS]
Patrz, to Ewelina, w blasku neonów,
Gruba jak orka, w świecie bez tonów.
Nie płacz o Horde, pies cie w morde,
Za oknami nocy, kręcimy się na skilu
[OUTRO]
W Bekart fabryce, opowieści krążą,
Gruba Ewelina, w snach wciąż o Horde marży.
Duchy dzieci dotyka