Lyrics

[INTRO]
Ooh, Paula miała fajny biust,
Elka Ciupanowa cuchnie, i nikt nie lubi tej kurwy
Korek pierdolony styl, a Alan coś co lubię,
Zanurzmy się w syfie Borkowic I stępiałej niwie

[VERSE 1]
Jojo pcha skuter, strach w oku widać,
Na każdym kroku myśli, że mu kukulski terese dmucha ,
Baca w kąciku, z nim nikt nie pogada,
Udaje, że wszystko w porządku, ale to nieprawda.

[CHORUS]
Piękne jak Toncio, z podbitymi oczami,
Dostał od rączki wpierdol, gdy byli całkiem sami.
O taki smutny los, jebane kondony
Z życia penerusa prusa, to nikt sie tak gówna nie najadł

[VERSE 2]
Zaklikowa z niwy, wieś zna ją wszechstronnie,
Obok Stachu Duda, co ZLAŁ się jej do papy
Rysiek z gazem, z purchlakiem są też razem
wymiana zdań, chuj w dupie, to nie istotne.

[CHORUS]
Piękne jak Toncio, z podbitymi oczami,
Dostał od rączki wpierdol, gdy byli całkiem sami.
O taki smutny los, jebane kondony
Z życia penerusa prusa, to nikt sie tak gówna nie najadł


[BRIDGE]
Prusy miały jaja żreć od wszystkich srają sami se do gara,
Antkowiak mówi: “Czas być gównojadem jak prus i jego stara
Kto odda jaja, kto się zesrał prusom do ryja
Na jednym filmie Antkowiak z Prusem dobrze sobie ssał!

[VERSE 3]
Kończy się pieśń, smutek prześladuje,
Toncio zginął jak błyskawica w nocy,
Kwoka płacze, smutny nie jest rączka,
Cieszą się w ciszy, w ich spojrzeniu zero skruchy

[CHORUS]
Piękne jak Toncio, z podbitymi kurwami