Lyrics

Odnalazłam swoją drogę, przy mnie zawsze okruchy szczęścia, świat daje mi ile może.
Wcześniej na oczach klapki, noc w noc paliłam te Majki zastanawiając się co jutro przyniesie dzień tonąć w matni.
Nadzieja spadała tu i kruszyła się w pył, moje życie nieustanny wir, co wciąga w odchłań bez echa.
Ale dziś sączę dżeka z lodem, i czuję że dostałam największą nagrodę.
Kacperku pamiętam jak przyszedłeś na świat, nauczyłeś mnie że bezwględnie na wszystko trzeba trwać, stąpać twardo nawet jeśli zawiłe ścieżki , że muszę chronić co najważniejsze - Ciebie życiowa lekcja i pokora.
Trzymałam cię na rękach będąc samotna pośród ścian i ciszy.
Byłeś tylko ty i ja kroczyliśmy po bagnie jak samotne wilki, co noc otuleni bezwarunkową miłością.
Dziś dodajesz mi mocy jestem jak super Batman, nic mnie nie złamie - to wygrana walka o lepsze jutro i dzisiaj dla nas.
Twoje oczy niczym błękit oceanu bardzo dziękuję że mogę patrzeć w nie co rano.
Kocham cię i tak już pozostanie.
Moje życie to gra nieustanna walka a ja jak
Feniks z popiołu, moja dusza prym unoszę się w dym.
Macierzyństwo to wszystko by do przodu tu iść.
Kocham was i nie zmieni tego czas ….
Marcelek - to zwrotka o tobie dla Ciebie.
Nie wiem od czego zacząć,
Po prostu zacznę twoja mama, tak.
Kiedy to pisze masz ponad dwanaście miesięcy
Jesteś chłopcem zawsze radosnym i uśmiechnięty.
Pamiętam gdy wzięłam ci na ręcę ten pierwszy raz rozgrzałeś moje serce jak Kacper, zatrzymaliście oboje mój zegar , ty - drugi raz.
Nie potrafię opisać co wtedy czułam, prócz twego bicia serca nie chciałam nic słyszeć w ogóle.
Miałeś ryk jak nie jeden z nas, to moje serduszko przyszło na świat.
Mój mały wojownik, mój synek, promień szczęścia, twój uśmiech zdobi mój każdy dzień.
Kocham cię.
Oddam wam wszystko co trzeba, każdy kawałek nieba.
Nie że się nie da.
Bezwarunkowa miłość co uskrzydla po życia kres.
To coś więcej niż misja.
To jest właśnie moja bezpieczna przystań.
Dlatego biorę głęboki wdech przed nami tylko piękne dni, nie żaden pech.
Będę szła za wami po spalonych mostach, przetartych drogach, bo wasze dusze są cenniejsze od złota - tak mocno was kocham.
Są dni kiedy wszystko mnie niszczy, serce rozdarte na strzępy a dusza krzyczy.
Spokój i harmonia burzą się, ale to tylko na chwilę bo leczycie mnie.
Chce wam dać coś więcej niż te domy ze złota.
Wpoić wam wartość dobrego człowieka i jak łapać okazję i co robić kiedy szczęście ucieka.
Dać wam wieczną miłość i wsparcie, nauczyć siły lwa pokazać kły kiedy los nie równo gra.
Nauczę was wszystkiego co trzeba jak sobie radzić w życiu i złu się nie dać.
Zegar nie cofa, gdy odejdę stąd na zawsze chcę byście byli ze mnie dumni i mieli wspomnienia te najlepsze aż do zamknięcia wieka trumny.
Kocham was….
Kocham Cie
Kocham was
Kocham Cię
Przejdziemy to wszystko razem, bądźmy lepsi z dnia na dzień.
Nich złe